Imię: Danuta Nazwisko: Jagiełłowicz-Szklarek

Córka oficera WP, który zginął na poligonie przed wojną. Mężatka, jej mąż Tadeusz Szklarek brał udział w kampanii wrześniowej w okolicy Grodna i Wilna, został internowany w Związku Radzieckim. W czasie okupacji, mieszkała, z matką Olgą Marią i synkiem Sławkiem we własnym domu w Legionowie. Nocą, w listopadzie 1940 r., zapukała w okno jej domu Chawa Zawiesińska. Była w podartej bieliźnie, zakrwawiona, bosa, błagała o ratunek. Została. Pewnego dnia, zjawił się brat Chawy, Józef Zawiesiński aby dowiedzieć się czegoś o bliskich. Ukrywał się z matką, szesnastoletnią siostrą Ignes i swoją żoną Edą w Warszawie, ale musieli szybko zmienić mieszkanie. Poprosił o ukrycie matki i siostry. Kilka dni później zjawił się z żoną. Było już 5 osób, które należało ukryć. Zrobiona dwie kryjówki. Jedna była na strychu, druga pod podłogą w pokoju. Po roku, usłyszała ujadanie psa na podwórku. Żydzi natychmiast się ukryli, a do domu wpadli żandarmi, zastrzelili psa, jeden z nich przystawił pistolet do głowy trzyletniego Sławka. Pytał dziecko, przez tłumacza, gdzie są Żydzi. Chłopiec odpowiedział "u nas nie ma Żydów". Wszyscy doczekali wyzwolenia, mimo chwil gro i najścia żandarmów.