Wywiad USC 35420 - Romana Holder

  • Romana
  • Holder
  • wywiad USC Shoah Foundation
  • nie
  • po wojnie
  • polski
  • Urodziła się w rodzinie zasymilowanej. Ojciec, Mojżesz Bachner był kupcem, miał sklep ze skórami na Franciszkańskiej. Matka, Nisel z domu Kropiwko nie pracowała. Romana miała dwóch braci, młodszego Dawida i Szymona, który zmarł przed wojną, oraz starszą, zamężną siostrę Manię, która z mężem i dziećmi mieszkała w Lublinie. Chodziła do żydowskiej szkoły, maturę zrobiła w 34 r. Pracowała w fabryce Leszczyńskiego na Ogrodowej. Ojciec popełnił samobójstwo w getcie. W getcie Romana pracowała nadal u Leszczyńskiego i dwaj robotnicy tej fabryki zaproponowali jej pomoc w wyjściu z getta. Wyszła po lipcowej akcji wysiedleńczej w 42 r., po drugiej stronie czekał na nią znajomy robotnik, Michał Anioł. Pojechali tramwajem na Hożą, do mieszkania gdzie mieszkał. Była tam dwa dni. Potem zadzwoniła do swojej koleżanki z dzieciństwa, załatwiła sobie metrykę i świadectwo ślubu. Odtąd była Romaną Szymańską, krawcową urodzoną w Lidzie, ale nie miała kenkarty. Mieszkała kilka dni na Czackiego i przeniosła się do hotelu na Skorupki, a później do Francuzki, pani Barbanel na Hożą 62. Romana pracowała w domu, malując samochodziki zabawki. Na początku listopada 1942 r. wyprowadziła się w pobliże Końskowoli, na mijankę kolejową w Skorbieszynie (dzisiaj Pożóg). Zamieszkała u małżeństwa Sabiny i Józefa Urbaniaków, którzy mieli córeczkę Ewę. Był to mały domek z jednopokojowym mieszkaniem i nastawnią kolejową. Mieszkała tam do wyzwolenia. Po wyzwoleniu przez żołnierzy polskich, pojechała do Lublina. Pracowała jako oficer polityczno-wychowawczy, była maszynistką płk. Grosza.

  • Powiązani ludzie:

    • Holder Romana

      Urodziła się w rodzinie zasymilowanej. Ojciec, Mojżesz Bachner był kupcem, miał sklep ze skórami na Franciszkańskiej...