Po rewizji z udziałem agentów Kripo Obremscy ż...

Po rewizji z udziałem agentów Kripo Obremscy żyją w dużym napięciu. Pewnego dnia, pod nieobecność ich gospodarza, słyszą podejrzane odgłosy, wydaje się, jak gdyby ktoś chciał się włamać do mieszkania. Ta sytuacja powtarza się kilka razy. Wspominają o niej Alaszewiczowi, który dorabia klucz do ich pokoju. Potem jednak zwraca uwagę dozorcy, żeby pilnował dobrze mieszkania, ma bowiem wrażenie, że ktoś się próbuje do niego włamać. Hałasy ustają. Alaszewicz i Obremscy dochodzą do wniosku, że prawdopodobnie to sam dozorca próbował się włamać, sądząc, że w mieszkaniu Alaszewicza zostały jakieś skarby po ukrywających się tu Żydach.