Po odejściu Niemców gospodarz mieszkania, w kt...

  • NIE

  • Po odejściu Niemców gospodarz mieszkania, w którym ukrywali się znajomi autorki, zaprowadził ich do lochu, mieszczącego się w 3. podwórzu pod kościołem. Tam, na kamiennej podłodze, spędzili noc i następny dzień. Była to niedziela i od rana słyszeli odgłosy nabożeństw, co pogrążyło ich w jeszcze większej depresji.

  • 1943-00-00
  • 1943-04-01
  • w getcie
  • działania Niemców, mieszkaniowe
  • atmosfera, klasztor/kościół

  • NN

    Fragment pamiętnika Żydówki

    Sytuacja w getcie warszawskim po wysiedleniach 1942 roku. Powroty do getta ludzi ukrywających się po tzw. aryjskiej stronie (skutek szantaży). Praca w szopach, selekcje wśród mieszkańców szopów. Wieczór autorski Władysława Szlengla. Relacje uciekinierów z Treblinki. Przeżycia w schronie podczas powstania w kwietniu 1943 roku.

    Fragmenty pamiętnika nieznanej mieszkanki Warszawy (całość znajduje się w Państwowym Muzeum na Majdanku w Lublinie).

    Maszynopis, s. 1-30, format: 290 x 210 mm, jęz. polski
    Odpis: maszynopis (dublet)

  • 5

  • Powiązani ludzie:

    • Nieznane znajoma autorki

      znajoma autorki; uciekła razem z córką Marysią (15-letnią) oraz z inną znajomą i jej synem na aryjską stronę; mieszk...

    • Nieznane znajoma autorki

      znajoma autorki; uciekła razem z synem Brunonem oraz z inną znajomą i jej córką na aryjską stronę; mieszkali w domu...

    • N [nieznane] Marysia

      córka znajomej autorki; uciekła razem z matką oraz z inną znajomą i jej synem na aryjską stronę; mieszkali w domu dl...

    • N [nieznane] Bruno

      syn znajomej autorki; uciekł razem matką oraz z inną znajomą i jej córką na aryjską stronę; mieszkali w domu dla oci...

    • [nieznane] [gospodarz]

      gospodarz mieszkania, w którym ukrywali się po aryjskiej stronie znajomi autorki; działał w podziemiu; okradł ukrywa...

    • N [nieznane] autorka pamiętnika

      Pracowała w szopie w getcie warszawskim do wybuchu powstania w kwietniu 1943. W czasie powstania ukrywała się w bunk...