Po likwidacji fabryki na Waliców, Tadeusz Obre...

  • TAK
  • Po likwidacji fabryki na Waliców, Tadeusz Obremski załatwia przez znajomego pracę w szopie Oschmana na Ogrodowej. Po ciężkich przejściach na terenie fabryki i likwidacji dobytku, jego żona i córka stają z miejsca przy maszynach na ogólnej sali. Szop produkuje mundury dla wojska i reperuje stare umundurowanie. Zatrudnia koło 3 tysięcy pracowników. Mieści się w różnych punktach dużego getta, dlatego pracownicy nie są jeszcze skoszarowani, śpią na podłodze pod maszynami. Pracują za darmo, nie dostają też aprowizacji. Praca trwa od 6 rano do 18.00. Tadeusz Obremski stwierdza, że to drakońskie warunki i początkowo chce poszukać miejsca w innym szopie. Spotyka jednak przyjaciela, Rafaela Grutzhandlera, który mu tłumaczy, że w innych szopach warunki są takie same lub gorsze. Tadeusz kontaktuje się z braćmi, którzy są w innych szopach, potwierdzają opinię Grutzhandlera. Wieczorem Obremscy szukają miejsca na nocleg, Grutzhandler proponuje im kawałek podłogi w biurze, co przyjmują z radością. Kierownik warsztatu podrywa wszystkich o 4 rano, żąda, by natychmiast stanęli przy maszynach. Niemcy ponownie organizują akcję, Żydzi muszą wykazać, że bezustannie pracują.

  • 1942-08-10
  • w getcie, wysiedlenie
  • działania Niemców, gospodarcze, społeczne, życie prywatne / życie codzienne
  • atmosfera, autor, Niemcy, pomoc, próby ratunku, szopy, świadomość Zagłady, wokół autora, wysiedlenie, życie codzienne, życie prywatne, Żydzi
  • II55/3
  • Str. 105 – 107

  • Powiązani ludzie:

    • Grutzhandler Rafael

      Współwłaściciel fabryki pończoch Lachmana, inżynier. Przed wojną należy do Zarządu Stowarzyszenia Przedstawicieli Ha...

    • Obremski Tadeusz

      Jeden z pięciu synów Henocha Obremskiego, założyciela znanej firmy obuwniczej H. Obremski i S-wie. W latach międzywo...

    Powiązane miejsca: