Jeśli nasz dozorca nie miał czasu, węgiel i dr...

  • TAK
  • Jeśli nasz dozorca nie miał czasu, węgiel i drewno kupował nam dozorca z domu na przeciwko. Handlarki, u których kupowaliśmy w tym czasie, dzieliły się na dwie kategorie - te od drzwi frontowych i skromniejsze, od drzwi kuchennych. Kuchennymi przychodziły zawodowe handlarki jak Rachela i Sara, u których kupowaliśmy mięso. W pierwszych miesiącach wołowinę, a później już tylko koninę. Frontowymi drzwiami przychodziły panie z towarzystwa, które wzięły się do handlu wskutek okoliczności.

  • listopad 40
  • w getcie
  • gospodarcze
  • dozorcy, handel, inteligencja
  • 42,44
  • Powiązani ludzie:

    • Sobelman Abram

      przed wojną miał taksówkę, w getcie został dozorcą domu na Waliców 5., zajmował tam dwupokojowe mieszkanie na parter...

    • Nieznane Rachela

      handlowała mięsem, zwłaszcza koniną, przychodziła na Waliców 6

    • Nieznane Sara

      handlowała po domach koniną, przychodziła na Waliców zima 40

    • Pinus Stefa

      siostra jej była żoną stryjecznego brata Heleny, który z początkiem wojny wyjechał z rodziną do Rosji. Stefa wzięła...

    • Mościbrodzka Zofia

      szwaczka i hafciarka, od lat szyła firnaki, miała pracownię na Twardej koło Ciepłej, ale zamknęła ją w końcu 40r. i...

    • Markiewiczowa Nieznane

      wdowa po ciotecznym bracie Heleny Szereszewskiej. Handlowała wędzoną słoniną póki dochodziły paczki od brata z Kopen...

    Powiązane miejsca:

    • Waliców 5

      dozorcą był Abram Sobelman, zajmował 2-pokojowe mieszkanie na parterze