Imię: Janina Nazwisko: Gosenius; I voto Kolber; II voto Gościcka;

  • NIE
  • Kobieta
  • Janina
  • Gosenius; I voto Kolber; II voto Gościcka;
  • Wulkan
  • Janina Zając; Helena Kochanowicz
  • 1912-00-00
  • Ostrowsko pow. Nowy Targ
  • Tak
  • Spoza Warszawy
  • Zakopane ul. nieznana
  • Lwów ul. nieznana; Rokitnica; Warszawa ul. Siennicka; Piusa Xi; Mokotowska 26; Polna; Puławska 126; Międzylesie ul. nieznana; Warszawa ul. Oleandrów;
  • Żyd
  • dobry
  • wyższe
  • w mieszkaniu
  • Ojciec, Józef Wulkan prowadził duże gospodarstwo teściów w Ostrowsku w pow. Nowy Targ. Matka, Salomea z domu Stiller, zajmowała się domem. W okolicy mieszkało sporo starych, żydowskich rodzin. W sobotę mężczyźni przychodzili do majątku na modlitwę. Na piętrze domu mieściła się szafka z Torą i tam odbywały się modły. W 1922 r. dziadkowie sprzedali majątek i rodzina przeniosła się do Nowego Targu. Rok wcześniej urodził się brat, Marcel. Janina poszła od razu do 4 klasy szkoły powszechnej. Stosunki między dziećmi żydowskimi i polskimi były dobre. Gimnazjum ukończyła w Krakowie. W 1930 r. zmarł na zawał jej ojciec. Przedtem, w czasie kryzysu, stracił pieniądze. Janina poszła na wieczorowe kursy kroju i szycia, oraz księgowości. Jednocześnie studiowała prawo w Krakowie. Matka wyszła za mąż po raz drugi. Janina po studiach, w 1935 r., wyjechała do Zakopanego. Wzięła tradycyjny żydowski ślub z adwokatem, Poldkiem Kolberem. Mieszkała w Zakopanem do 1939 r. Pod koniec sierpnia wyjechała, sama, do Lwowa. Po jakimś czasie zjawił się mąż, później brat z dziewczyną. Janina zaczęła pracować w spółdzielni *8 Marca*. Robiła swetry na drutach. Kiedy zaczęła się rejestracja *bieżeńców* przez NKWD w 1940 r., zarejestrowali się. Uniknęli wywózki dzieki temu, że schowali się w fabryce wyrobu napojów. Po 3 tyg. wróciła do pracy. W 1941 r. mąż został zabrany na szkolenie wojskowe w głąb Związku Radzieckiego. Weszli Niemcy, Żydzi zaczęli nosić opaski. Udało jej się dostać pracę kontrolerki kelnerów w restauracji dla Niemców z Wehrmachtu. Oficerowie niemieccy namawiali pracowników, żeby załatwiała sobie nowe dokumenty i wyjeżdżać, bo są przekonani, że jeśli wyjadą na wojnę, to przyjdzie tu SS. Załatwiła sobie dokumenty na nazwisko Janina Zając. W lutym 1942 r. wyjechała za swoim kierownikiem i jego rodziną do Rokitnicy, do majątku Uznańskich. W majątku mieszkała tylko jedna córka. Frida Uznańska. Mieszkało u niej około 40 osób. W maju 1942 r. przyjechali Niemcy, wyciągnęli wszystkich mężczyzn i rozstrzelali. Potem zaginęli jej dwaj znajomi, z którymi przyjechała ze Lwowa. Janina wyprowadziła się na wieś, poszła do księdza w parafii i powiedziała, że sie ukrywa i potrzebuje metryki dla siebie i rodziców. Dostała metrykę dla siebie, matki i jej męża. Metryka była na nazwisko Helena Kochanowicz. Zamieszkała u jakiegoś chłopa, a stamtąd wyjechała do Warszawy. Wiedziała o jej planach tylko Frida. Kiedy Janina przyjechała do Warszawy, na Sienną do Diserów (?), dostała list od Fridy, żeby się nie meldowała w Warszawie, w liście Frida wymieniła nazwisko Kolber, pomimo, że znała ją jako Janinę Zając. Zrozumiała, że szuka jej Gestapo. W Warszawie była Heleną. Postanowiła wyciągnąć matkę i jej męża z getta krakowskiego przez opłaconego człowieka. W końcu czerwca 1942 r. rodzice przyjechali do Warszawy. Później znalazła pracę w księgowości, w Spółdzielni Rolniczo-Handlowej. Wynajęła pokój na Piusa XI. Rodzicom na Natolińskiej. Po jakimś czasie rodzice zostali aresztowani i wysłani do getta. Szukała człowieka, który wyprowadzi ich z getta. Udało się to w styczniu 1943 r., w okolicach pl. Krasińskich. Rodzice zamieszkali w wynajętym pokoju na Filtrowej. Po jakimś czasie po Janinę przyszli dwaj cywile do pracy, zawieźli na Szucha. Okazało się, że wcześniej została aresztowana *Iwonka*, która wynajmowała pokój w tym samym mieszkaniu na Piusa. Janina powiedziała, że jej nie zna, pozwolili Janinie wrócić do pracy. Poznała Tadeusza Gościckiego, katolika, oficera WP, znajomego gospodyni mieszkania. Mąż matki wyjechał do Buska, a matka do niego. Wzięła z Gościckim ślub w cerkwi. Dzień przed ślubem przeprowadziła się na Mokotowską, a w nocy aresztowano lokatorów z Piusa. Dostała też wiadomość, żeby nie przychodziła do pracy, bo szuka jej Gestapo. Zaczęła handlować wódką. Na początku lipca 1943 r. wszyscy mieszkańcy budynku zostali aresztowani, osadzeni w więzieniu Kripo. Mąż, po dwóch tygodniach został wywieziony do Oświęcimia. Janina, w ciąży, została zwolniona po kilku tygodniach. Wynajęła pokój na Polnej, znów handlowała wódką. Zaczęły jej pomagać inne żony wojskowych. Przeprowadziła się na Puławską, do pani Czapskiej. 04.04.1944 r. urodziła syna, który zmarł po dwóch dniach z powodu wady serca. Dostała pracę w prywatnej jadłodajni, ale któryś z klientów rozpoznał w niej Żydówkę i musiała się zwolnić. Latem wyjechała ze znajomą do Międzylesia. Do Warszawy wróciła pod koniec lipca 44 r., do pokoju na Oleandrów. Zaczęło się powstanie. Po powstaniu, z Pruszkowa, trafiła do pociągu, z którego uciekła po drodze, w pobliżu Jędrzejowa. Udało jej się, dzięki uproszeniu niemieckiego strażnika, wyciągnąć jeszcze sześć osób z wagonu. Wszyscy dotarli do Wolbromia. Tam doczekali wyzwolenia. Wróciła do Warszawy, zaczęła pracę, czekała na swoich dwóch mężów. Odnaleźli się obaj. Najpierw dostała wiadomość, że Poldek Kolber przeżył, jest w Lublinie w wojsku. Napisała do niego list opisując szczerze swoje przeżycia. Później, w lipcu 45 r., przyjechał chory Tadeusz Gościcki. Wyjechała z nim do Wałbrzycha, w 46 r. urodzili się bliźniacy.

  • powstanie w getcie, przed wojną, w getcie, wysiedlenie
  • mieszkaniowe, praca
  • kontakty z innymi Żydami, z papierami aryjskimi