Imię: Małka Nazwisko: Borsuk

  • NIE
  • Kobieta
  • Małka
  • Borsuk
  • Borsuk
  • Tak
  • Z Warszawy
  • Wola
  • Płocka 31
  • więzienie na Daniłowiczowskiej; getto ul. nieznana; Stare Miasto ul. nieznana; Płocka 31
  • Żyd
  • średnie
  • w mieszkaniu
  • Córka Jakuba Borsuka i Jachet z domu Czyżyk. Rodzice byli właścicielami zakładu krawiecko-kuśnierskiego na Pradze. Miała 5-ro rodzeństwa, Natana, Romana, Chanę i Jentę. Rodzice byli religijni. Była po maturze i szkole zdobnictwa. Pięknie haftowała. Wyszła za mąż za swojego dalekiego krewnego. Miała dwie córki, Jentę i Chawę. Mąż był właścicielem dwóch taksówek i współwłaścicielem autobusu na trasie Warszawa-Brześć. W tajemnicy przed mężem haftowała zarobkowo. Byli rodziną zasymilowaną, niewierzącą. Na niektóre święta chodziła z córkami do rodziców. Mieszkali na Płockiej w dużej kamienicy, w której byli jedyną żydowską rodziną. Przyjaźnili się z sąsiadami. w 1939 r. mąż został zmobilizowany, została sama z córkami. Wiosną 1940 r., sąsiedzi Boczkowscy namówili Małkę na ochrzczenie córek, żeby zapewnić im ochronę przed represjami Niemców. Sami, za jej zgodą, załatwili wszystko z księdzem i zaprowadzili dziewczynki do kościoła. Inni sąsiedzi wciągnęli Małkę do konspiracji. W 1941 r., po rewizji w domu, znaleziono prasę podziemną, została aresztowana, a mieszkanie zaplombowane. Przed wyjściem z domu udało jej się zabrać trochę biżuterii. Dzięki temu przekupiła po drodze transportujących ją Niemców, gazetki została zniszczone. Trafiła do więzienia na Daniłowiczowską. Córkami zaopiekowali się sąsiedzi, przez kilka miesięcy, potem trafiły do getta, do jej matki. Z więzienia została wywieziona do getta. Nie znalazła już córek, były już po aryjskiej stronie. Dzięki organizacji, wyszła z getta. Zamieszkała u pani Ziuty na Starym Mieście i dalej szukała córek w getcie. Weszła po drabinie przez okno na I piętro do swojego byłego mieszkania i wyniosła z niego wiele rzeczy. W końcu znalazła córki. Wielka radość i wielki płacz. Dalej jednak musiały ukrywać się osobno. Córki w kilu miejscach, a w końcu u Niny Trombińskiej, na Płockiej 31. Tam zastało je powstanie warszawskie. Niny nie było w domu, przyszła Małka i miała zamiar piec chleb. Sąsiadka Osiecka poszła po jajka-stłuczki do pobliskiej chłodni, córka Jenta/Jolanta poszła po drożdże, a córka Chawa/Wiesława po wiśnie na Wolską. Chawa dotarła do mieszkania, zostały same. Małka została wezwana na barykadę, a kiedy padła Płocka, została razem z córką wyprowadzona z mieszkania przez Łotyszy. Kiedy Chawa/Wiesia chciała zabrać coś z mieszkania, została pobita. Wszyscy zostali zagonieni do kościoła Św, Były tam w głodzie około 2 tygodni. Potem trafiły do Pruszkowa, gdzie jej matka, z opaską Czerwonego Krzyża chciała czekać na przyjście drugiej córki. Niestety trafiły obie do wywózki. Dotarły do obozu przejściowego w Łambinowicach, tam spotkały Jentę. Był już listopad 44 r. Przenoszono je z obozu do obozu, ale już razem. W styczniu 1945 r. znalazły się na dworcu w Wałbrzychu, eskortowane przez starszych Niemców, żandarmów. Małka zorganizowała ucieczkę grupy 48 kobiet i dzieci. Na bocznicy trafiły na cztery puste, oświetlone i ogrzewane salonki. Wdarły się do środka wybijając okno. W środku były pluszowe kotary. Kobiety szyły z nich ręcznie, całą noc, ubrania dla dzieci i dla siebie. Kiedy zmęczeni wszyscy usnęli, pociąg ruszył. Zatrzymali się na stacji w Policach. Wyprowadził je z pociągu, po kryjomu, wójt, Wacław Wejrich i wywiózł do wsi Bezdekov. Mieszkańcy rozmieścili ich w domach i gościli serdecznie. Ktoś doniósł, że we wsi są Polacy. Zabrali ich żandarmi. Mieszkańcy zaopatrzyli ich w jedzenie na drogę. Zostali wywiezieni do obozu w Landshut. Wyzwolenie nastąpiło w maju 1945 r. Powrót do Polski był bardzo niebezpieczny, były napady i rabunki. W 1957 r. wyjechała do Izraela.

  • przed gettem, w getcie
  • działania Polaków, mieszkaniowe, pomoc
  • dzieci, inna pomoc, konspiracja polska