Pomoc lekarska w czasie okupacji. Działał refe...

  • NO
  • Pomoc lekarska w czasie okupacji. Działał referat lekarski przy Radzie Pomocy Żydom. Pracowało w nim kilkunastu zaufanych prywatnych lekarzy polskich, poza tym było kilku żydowskich lekarzy podopiecznych, którzy chodzili do chorych. Lekarze Rady nie pobierali bezpośrednio od chorych żadnych opłat, natomiast Rada wypłacała im po sto złotych za każdą wizytę. Nie przyjmowali u siebie w domu, bojąc się podawania swego adresu zbyt wielu ludziom.
    Referat działał zaledwie kilka miesięcy i ze względu na zbyt skomplikowane procedury i małą skuteczność, został zastąpiony przez kilku zaufanych lekarzy.

  • 1942-00-00
  • 1944-00-00
  • help
  • illness, quarter/district
  • Autorka rozpoczęła pisanie 5 stycznia 1944 roku, a ostatni wpis pochodzi z 14 stycznia 1945 roku. Dziennik zapisany został w dziesięciu zwykłych, szkolnych zeszytach w kratkę. Powstawał nieregularnie. Bermanowa sięgała po pióro zapewne tylko wtedy, gdy znalazła wolną chwilę i kiedy starczało jej siły.
    Kolejne zapisy, skrupulatnie datowane, prowadzone w języku polskim powstawały najpierw w okupowanej Warszawie ("w ukryciu"), potem w okup[owanej stolicy ("wolnej"), jeszcze później (znów "na aryjskich papierach") w kilku podstołecznych miejscowościach. Najstarsze opisane wydarzenie miało miejsce podczas Kampanii Wrześniowej 1939, ostatnie - trzy dni przed wyzwoleniem Warszawy (17 stycznia 1945).

  • 131
  • Kilka dni trwało zanim lekarz przyszedł do chorego. Najpierw trzeba było przez łączniczkę podać sekretariatowi adres i ewentualnie hasło, nazajutrz zjawiał się ktoś z referatu lecznictwa, żeby sprawdzić, czy wszystko jest tak, jak podano. Dopiero po tym wszystkim przychodził lekarz.

  • Related people:

    • dr Kanabus Feliks

      Chirurg. Pracował w szpitalu na ul. Kopernika. Pomagał w leczeniu dzieci żydowskich. Jak sam wspomina : "Dzieci...

    • dr K. Aleksandra

      a peadiatrician from Praga; she maintained two little sons and elderly aunt single-handedly, she treated almost self...