Given name: Lucjan Wilhelm Family name: Wolanowski

  • NO
  • Male
  • Lucjan Wilhelm
  • Wolanowski
  • Kon
  • 1920-02-26
  • Warszawa
  • Yes
  • From Warsaw
  • Midtown
  • Królewska 25
  • Podkowa Leśna
  • Jewish
  • secondary
  • in an apartment
  • money
  • delation/denunciation, blackmail/"szmalcowanie" resulting in buying out
  • Urodził się w zamożnej rodzinie adwokata Henryka Wilhelma Kona. Ojciec studiował w Estonii, do 1933 r. występował przed niemieckimi sądami. Ożenił się późno, z młodszą o siebie kobietą, Różą Wolanowską, córką właściciela fabryki śrub i drutu. Lucjan miał dwie starsze siostry. Matka zmarła na gruźlicę w 1932 r. Lucjan zaraził się od niej, był dzieckiem chorowitym, miał gruźlicę nerki, przeszedł operację jej usunięcia. W tym czasie chodził do szkoły w Rabce, gdzie przebywał w sanatorium. W Warszawie ukończył gimnazjum Mikołaja Reja. Wyjechał, na życzenie ojca na studia na wydziale elektromagnetyczno-metalurgicznym do Francji. W 1939 r. przyjechał do Polski na wakacje. Nie poszedł do getta. Razem z ojcem i siostrą Ireną wyjechali do Podkowy Leśnej, gdzie wynajęli dom od pana Mancwelda. Kilkukrotnie zmieniali mieszkania w Podkowie. Ojciec nawiązał stosunki z sołtysem Zarębskim i posterunkowym Kanią. Obaj dostawali wynagrodzenie za. Do ojca przychodził Żyd Cetman, który opowiadał o swoich kontaktach z Niemcami i namawiał na pójście do Hotelu Polskiego. Zaczęły się naloty szantażystów. Pieniądze dostarczał im Jan Jasiński, dozorca budynku na Królewskiej, który zawsze wiedział gdzie mieszkają. Lucjan nawiązał kontakty z ludźmi z konspiracji, okresami przechowywał odbiornik radiowy do nasłuchu. Oni uprzedzili go też, że kręci się obok nich młody człowiek, widywany w Warszawie z Niemcami. Człowiek ten przyszedł do komendanta policji, Kani i powiedział mu, że zna adres bogatego adwokata z synem i córką, których trzeba zlikwidować, ale on chce przy tym być. Zapadł na konfidenta wyrok sądu podziemnego, do zlikwidowania go wyznaczono Lucjana. Wyrok wykonał. Zaczęły się kłopoty, kończyły się pieniądze. Lucjan zaczął pisać do podziemnej gazetki *Dzień Warszawy* pod pseudonimem Wilk. Wyjechał na wakacje do majątku Sobańskich w Guzowie, których sym był jego kolegą z sanatorium w Rabce, ale bali się go przechować. Wrócił do Podkowy, zbliżał się front, Niemcy rekwirowali mieszkania w Podkowie. Dwaj niemcy zamieszkali na parterze domu, w którym na piętrze mieszkali Konowie. Kiedy Niemcy wychodzili na służbę, Lucjan zakradał się do nich i słuchał radia. Wyzwolenie zastało go w Podkowie Leśnej. Po wojnie pojechał do Krakowa.

  • Ghetto Uprising, Warsaw Uprising, in the Ghetto
  • housing
  • other help, housing assistence , outside of Warsaw
  • Str. 123