Beniamin Piskorz był członkiem ŻOB. Po deporta...

Beniamin Piskorz był członkiem ŻOB. Po deportacjach z getta zaczęli kupować broń do walki. W relacji mówi: "Kupowalismy broń od starszych wojskowych, od SS, od esesmanów z Wehrmachtu, od tych, którzy służyli w wojsku w roku 1914. Ci ludzie, którzy pamiętali tę wojnę i to, co dla nich zrobili Żydzi, ci ludzie bardzo nam pomagali - żywnością, przynoszeniem żywności do getta, bronią. To jeszcze nie wszystko. Do tego potrzebowaliśmy środków finansowych. Szliśmy nocą, ubrani na czarno, w czarne kalosze, czarne płaszcze, maski na twarzach i z rewolwerami w ręku. Chodziliśmy od drzwi do drzwi do bogatych Żydów, o których w przybliżeniu wiedzieliśmy, ile mają pieniędzy, i żądaliśmy od nich pieniędzy. Kiedy groziliśmy śmiercią lub innymi rzeczami, wtedy dostawaliśmy pieniądze. A my za każdym razem, gdy braliśmy od kogoś jakąś sumę pieniędzy, zostawialiśmy pokwitowania, żeby po wojnie ta konkretna osoba mogła się domagać zwrotu od... bojowników, albo od innych instytucji, które powstaną po wojnie. I tak nie wszyscy Żydzi się na to zgodzili."