Śmierć umysłowo chorego na ulicy- porządkowy S...

Śmierć umysłowo chorego na ulicy- porządkowy SP, obchodzący swój rejon, wezwany przez przechodniów do człowieka, który konał przed bramą domu - żebrak uliczny, odziany w łachmany, spuchnięty. Ktoś z przechodniów stwierdził obrzęk głodowy ostatniego stopnia. Skonał. Porządkowy wśród łachmanów znalazł paczuszkę, która zawierała skarb: trzy książeczki P.K.O. - jedna na 1120 zł, druga na 526 zł, trzecia na 900 zł. Obok tego leżało 658 zł gotówką i cała paczka weksli prywatnych. Wszystkie książeczki opiewały na...AM. . zamieszkałego przed wojną na Twardej 24. Poznali go przechodnie, potwierdzili tożsamość - był dawniej tapicerem, pracował w zakładzie przy Twardej 5. Najwidoczniej był psychicznie chory i przebujała trwoga przed śmiercią głodową pędziła go do chowania i niewydawania grosza, do żebrów, a w końcu właśnie do śmierci głodowej, której się aż tak obawiał. Oczywiście nie należy takich dziwnych i niecodziennych wypadków generalizować i nie wolno w żaden sposób wysnuwać z tego autentycznego wypadku wniosków co do stanu majątkowego naszych najbiedniejszych braci w dzielnicy żydowskiej w Warszawie