17 kwietnia 42r. (piątek) szereg Żydów otrzyma...

  • YES
  • 17 kwietnia 42r. (piątek) szereg Żydów otrzymało od swoich znajomych Niemców ostrzeżenia ustne i pisemne, by tego wieczoru nie wychodzili z domu. Żandarmeria na rodu Leszna i Żelaznej powiedziała SP, że tej nocy zostanie zabitych ok. 2000 Żydów. Wiadomości te rozeszły się po getcie i wywołały panikę. O 17 ulice getta całkiem opustoszały. O 20 KSP dostała polecenie dostarczenia 18 porządkowych znających niemiecki (mieli się stawić o 21 pod bramą Pawiaka). O 21 KSP otrzymała polecenie przyszykowania plutonu 40 osób do zadań specjalnych. O 22 KSP wprowadziło ostrą godz. policyjną we wszystkich rejonach. O 22 z Pawiaka wyjechało 14 małych samochodów oznaczonych SS lub POL. W każdym samochodzie był 1 oficer policji, 2 podoficerów, szofer, SS-man z pistoletem lub RKMem, 1 porządkowy SP (pod Pawiakiem nadal pozostało 4 pol. żyd.). Każdy z oficerów miał na piśmie marszrutę swojego samochodu. Po podjechaniu pod określony dom cała załoga wysiadała (pozostawał tylko szofer), łomotano do drzwi, pol. żyd. pytał po polsku dozorcę, czy mieszka tu osoba z listy, którą miał oficer. Bardzo dokładnie sprawdzano, czy chodzi o tę konkretną osobę, często oglądano książkę meldunkową. Nakazywano dozorcy, by prowadził pod właściwe drzwi. Na miejscu dokładnie sprawdzali dane personalne, pytali o zawód, byli b. grzeczni (używali formy Pan, Pani), czekali spokojnie, aż osoba się ubierze, polecali wziąć dowód, a pozostawić kosztowności, pieniądze itp. Odpowiadali, że nie wiedzą dokąd zabierają daną osobę. W wielu wypadkach uspokajali pozostałą rodzinę. Odjeżdżano z aresztowanym o kilka domów, czasem 2-3 ulice. Oficer dawał znak kierowcy, by ten zatrzymał się, polecano aresztowanemu wyjść, kierowca oświetlał aresztowanego reflektorem, wtedy podał strzał SS-mana (1 lub 2, w głowę). Czasem polecano stanąć twarzą do samochodu pod ścianą domu i strzelano w prawe oko. W nielicznych wypadkach podczas aresztowania podoficerowie dokonywali rewizji. Akcja trwała od 22 do 4 rano. SP dostała polecenie, by trupy sprzątnąć do rana. Trupy przenoszono do najbliższych bram, tam identyfikowano na podstawie dokumentów. Ustalono 140 wypadków śmiertelnych [sic] i 25 ciężko rannych - przewiezieni do szpitala Leszno 1. Ok. 10 osób lżej rannych udało się do domów prywatnych. W hotelu Britania zatrzymano 4 osoby, zabito też współwłaściciela hotelu -Szpeta. 18 kwietnia na cmentarz żyd. przyjechał SS-man i pytał, ile trupów znaleziono tej nocy. Gdy intendent cmentarza odpowiedział, że 25 (tyle do tego czasu znaleziono) był b. niezadowolony. 19-04 znaleziono na cmentarzu 42 trupy. Przez kolejne 3 tyg. prawie nie było nocy, aby kogoś nie wyciągnięto z domu i nie zastrzelono lub nie aresztowano na Pawiaku. Ofiarom odbierano dowody osobiste, tak, że nie można ich było zidentyfikować (ofiary z nocy 18-04 można było łatwo zidentyfikować, bo miały dokumenty przy sobie). Większość została pochowana jako NN, choć wszystkie zwłoki SP dokładnie opisała i sfotografowała. Sterroryzowane rodziny bały się donosić o zaginięciu członków rodziny. Często też w tym czasie rozstrzeliwano więźniów na Pawiaku, a ciała wyrzucano na Dzielną i Więzienną. Mieszkańcy getta uznali wydarzenia nocy 17/18-04-42 za zemstę za zabójstwo jednego junaka zabitego przy szmuglu towarów i za znalezienie w getcie nielegalnych gazetek. W tym okresie doszło też do zastrzelenia Handelsmana, Rosina, pań Pomeranc i Rozen, Szklara, Górki, Śliwniaka, Janki M, Zamberga, Nussa, H. Szaro.

  • 1942-04-17
  • czerwiec 1942r.
  • in the ghetto
  • German operations
  • atmosphere, Germans, Jewish police, death
  • dokumenty z Archiwum Akt Nowych dotyczące getta warszawskiego

  • [27,, s.47-48,, AAN-28,, s.39-42,, 44-50] -