Zelig Aronowicz został "wyrzucony" z...

  • YES
  • Zelig Aronowicz został "wyrzucony" z Warszawy do Rembertowa, jak pisze w swoim liście do nieznanego adresata. Jego żona i córka zginęły w Warszawie, nie odnalazł śladu po nich. Opuścił je tylko na kilka dni, zabierając ze sobą jedynie 130 zł. W miejscu, w którym się znajdował zarobił pracując 2000 zł, ale nie ma zaufania do tego, że nie zginie. Adresat listu był, prawdopodobnie, przed wojną wspólnikiem Zeliga. Zelig pisał w liście o 15 dużych beczkach (nie wiadomo z czym) i swoim wkładzie, których nie odebrał, oraz o palcie żony, które bezpłatnie oddał adresatowi. Aronowicz prosi w liście o pomoc w "wydobyciu" go (z getta?). Nie podaje swojego adresu. Nie jest wymagający, wystarczy mu kilo kartofli dziennie, do tego się przyzwyczaił, miejsce w jaskini, domu starców, klasztorze lub w samotności. Pisze też o bogatej siostrze w Nowym Jorku, która ozłociłaby kogoś, kto by go uratował. List był przesłany przez zaufanego człowieka, o czym na końcu listu.

  • in the ghetto, deportation
  • aid, Jews