Pewnego razu, do mieszkania Matraszków przyszl...

  • NO
  • Pewnego razu, do mieszkania Matraszków przyszli dwaj panowie z teczkami, szantażyści. Ukrywała się w nim rodzina Woźniaiewiczów, Stanisław, Bronisława i ich synek Oleś. Panowie weszli do pokoju, zamknęli drzwi, wyszli po godzinie. Woźniakiewicz zapłacił im 5 tys. zł. Lokatorzy, bojąc ponownego najścia musieli się wyprowadzić.

  • Poles operations, blackmail, "szmalcownictwo"
  • costs, stranger