Alina Kerszman próbowała każdej metody, by ura...

Alina Kerszman próbowała każdej metody, by uratować swojego męża; ktoś ze znajomych jej znajomych znał Ignacego Lubowieckiego, agenta gestapo, współdziałającego z Lolkiem Skosowskim. Alina z Gustawem spotkali się z Lubowieckim, licząc na to, że za pieniądze będzie mógł coś zrobić dla Józefa Kerszmana. Lubowiecki zachowywał się uprzejmie, od razu jednak wyjaśnił, że nie może w żaden sposób pomóc. Dużo opowiadał o sobie: twierdził, że brzydzi się tym, co robi. Pokazał Alinie zdjęcie swojej córki, twierdząc, że jest dla niej gotów na wszystko. Później jednak Kerszmanowie odnieśli wrażenie, że chełpił się swoja pozycją. Wyjął pistolet i pokazując go stwierdził, że to jest jego legitymacja. Przy Kerszmanach zadzwonił do matki kochanki Skosowskiego, który właśnie został zabity; składał kondolencje.