Daniel Kahane ukrywał się na Żoliborzu u Polki...

Daniel Kahane ukrywał się na Żoliborzu u Polki, do której oddała go matka Helena. Początkowo opiekunka zabierała go ze sobą na zakupy, później nie pozwalała mu wychodzić z domu. Zamykała go w pokoju. Leżał na kanapie i czytał książki. Do opiekunki przychodziło wiele osób ponieważ prowadziła domową kuchnię, wydawała obiady. Przez 2 lata Daniel nie wychodził z mieszkania. W mieszkaniu była wąska, ciemna komórka, w której było zamaskowane wgłębienie, w którym się ukrywał podczas jakiegoś zagrożenia. Kiedy nie zdążył wejść do komórki, chował się w łazience pod szlafrokami. Bywało, że musiał siedzieć w komórce cały dzień. Przez pewien czas ukrywała się z nim dziewczynka ok. 10-letnia. Miała zły wygląd, była ruda i gospodarze bali się ją dłużej trzymać. Kiedy do mieszkania zaczęli coraz częściej zaglądać Niemcy, Daniel był ubierany w sukienkę. Z zawiązaną połową twarzy kładł się na kanapę i jęczał "z bólu". Wyszedł z mieszkania w czasie powstania warszawskiego, ich dom został zbombardowany.