Given name: Janina Family name: Katarzyńska

  • NO
  • Female
  • Janina
  • Katarzyńska
  • Pola Herszman
  • Karczewska
  • 1923-06-10
  • Warszawa
  • Yes
  • From Warsaw
  • Wola
  • Towarowa róg Grzybowskiej
  • Ogrodowa 5; pl. Kazimierzowski; Żelazna; Sobieska Wola; Majdanek; Hildesheim
  • Jewish
  • good
  • primary
  • in an apartment
  • Rodzice mieli sklep z ubraniami chłopięcymi na Chłodnej. Całe dnie pracowali, dzieci widywały ich rano i wieczorami. Janina miała młodszą o dwa lata siostrę i o pięć lat młodszego brata Abrama. W domu z dziećmi rodzice rozmawiali po polsku. Obchodzono tradycyjne święta, gotowano tradycyjne potrawy, ale rodzice pracowali w sobotę w swoim sklepie. Na wakacje dzieci jeździły do Puław, do rodziny ojca. Janina chodziła do szkoły powszechnej na Lesznie, a później do szkoły handlowej Zgromadzenia Kupców. W 1939 r., rodzice zlikwidowali sklep i cały towar przenieśli na Miłą, do mieszkania brata ojca, Jojsze Herszmana. W czasie nasilonego bombardowania, dom wujka został zbombardowany i cały towar się spalił. Ojciec wyszedł z braćmi z Warszawy na wschód. Matka została z trojgiem dzieci. Nie mieli z czego żyć. Chudys, siostra ojca, która miała hurtownię ubrań, dawała im towar. Janka/|Pola z młodszą siostrą handlowały ubraniami na Kercelaku. W styczniu 1949 r. wrócił ojciec z odmrożonymi rękami. Nie mógł pracować. Matka, o bardzo semickim wyglądzie bała się wychodzić z domu. Ciężar utrzymania spadł na dziewczynki. W listopadzie 1940 r. przenieśli się do getta na Ogrodową 5. Janka z siostrą dalej handlowały poza gettem. Nie było głodu. W 1942 r. w czasie akcji wysiedleńczej, rodzice z bratem przenieśli się na Gęsią, do siostry ojca. Tam była kryjówka na antresoli, gdzie się chowali. Brat został oddany do Srula Herszmana, brata ojca. Janka została sama na Ogrodowej. Zaopiekowali się nią sąsiedzi, Zyskindowie, rodzice dwóch córek i syna Izydora. Pan Zyskind wychodził do pracy z placówką na stronę aryjską. Namówił Jankę na wyjście z nim. Janka miała dużą torbę ze skóry jaszczurki, której zapragnął jeden z Niemców na wasze. Dzięki temu dostała się do placówki. Kolumnę zaprowadzono na Rakowiecką do taboru maszynowego. Po kilku dniach placówka została skoszarowana. Po 10 dniach prowadzili ich z powrotem do getta. Kiedy kolumna szła przez Towarową, obok przedwojennego domu Janki, zdjęła opaskę i weszła do bramy. Sąsiedzi powiedzieli jej, że w jej mieszkaniu mieszka prostytutka, przychodzą Niemcy. Poszła na Kercelak, dwaj jej koledzy handlarze, Marian z bratem, zaprowadzili ją do pustego mieszkania na pl. Kazimierza. Po jakimś czasie wyszła z mieszkania, bo nie mogła wytrzymać w zamknięciu. Poszła pod mur getta i spotkała dwóch młodych szmalcowników, którzy znali ja sprzed wojny. Powiedziała im, że nic nie ma i nie ma gdzie się zatrzymać. Zaprowadzili ja do siostry jednego z nich na Żelazną. W dzień musiała siedzieć w piwnicy, ale wieczorami szła do mieszkania na IV piętro. Przez okno widziała co się dzieje w getcie. Poprosiła Mariana, żeby sprzedał jej pierścionek i kupił jej bilet do Lublina, bo chciała dostać się do Puław. Na dworcu było pełno Niemców, nie miała żadnych dokumentów, bała się kontroli. Wsiadła do wagonu dla Niemców, w przedziale pomiędzy żołnierzy, cały czas z nimi rozmawiała. Uniknęła kontroli. W Lublinie zobaczyła chłopów z furmankami. Zabrała się z nimi do Sobieskiej Woli, wsi za Żółkiewką. Zamieszkała u bogatego chłopa, uczyła dzieci pisać i czytać. Podawała fałszywe nazwisko, Kaczmarska, nie mając dokumentów. Pewnego dnia, na targu w Żółkiewce uciekła. Dostała się do Krasnegostawu, a tam na dworcu obława. Niemcy wywieźli wszystkich na Majdanek. Na Majdanku była od maja do października 1942 r. Później młodych ludzi wywieziono do Niemiec. Trafiła do obozu pracy w fabryce suszonych warzyw, w Hildesheim. Tam poznała przyszłego męża, Tadeusza. Urodziła syna. Wrócili do Polski.

  • Ghetto Uprising, Warsaw Uprising, before the war, in the Ghetto, deportation
  • Poles operations, housing, help
  • without 'aryan' papers (documents)