W obawie przed zburzeniem Goldman i reszta opu...

W obawie przed zburzeniem Goldman i reszta opuszczają dotychczasowe miejsce - dostaliśmy się do domu przy Świętojerskiej 36, w którym przy szczytowej ścianie graniczącej z domem przy Świętojerskiej 34 ocalał skrawek poddasza i czwartego piętra. Rozlokowaliśmy się na strychu. Pod nami na IV p. znajdowała się liczna grupa ludzi, miłych i kulturalnych, którzy się nami zaopiekowali ;wśród nich rodzina Szermanów. Z rodziną tą poznałem się zaledwie tydzień przed powstaniem, odwiedzając kolegę klasowego Dudka Rajchmana. "Życie na poddaszu" było najprzyjemniejszym okresem tych 75 dni