Miriam Proport przyjeżdża ze swoją 4-letnią có...

Miriam Proport przyjeżdża ze swoją 4-letnią córeczką do Warszawy. Razem z nią jedzie sporo szmuglerów z wiśniami na handel. Docierają na dworzec po godzinie policyjnej. Przypadkowo poznana w pociągu dozorczyni proponuje Miriam nocleg, mieszka w pobliżu dworca. Miriam zgadza się; następnego dnia dozorczyni musi wyjść na miasto. Miriam mówi, że też ma sprawy do załatwienia. Dozorczyni proponuje, żeby zostawiła córkę w domu, w towarzystwie córki dozorczyni. Miriam wychodzi i już nie wraca, wyjeżdża do Skierniewic, gdzie przez kilka dni płacze. Po wojnie dowie się, że dozorczyni odprowadziła dziewczynkę na policję, policja przekazała ją do żłobka na Żoliborzu.