Given name: Henryk Family name: Krzepicki

  • YES
  • Male
  • Henryk
  • Krzepicki
  • Yes
  • From Warsaw
  • getto warszawskie ul. nieznana; Zamenhofa 21; Majdanek
  • Syn Moszka Zelka i Cywy z domu Miedzińskiej. W getcie pracował na Dworcu Gdańskim, od 6 rano do 6 wieczorem. Skoszarowany był na ul. Zamenhofa 21. W pracy miał kontakty z Polakami. Polacy w zamian za odzież dostarczali żywność. Wracający z placówki do getta Żydzi nie byli kontrolowani i mogli przenosić żywność do getta, dla rodziny i znajomych. W getcie 1 kg chleba kosztował wtedy 100 zł (po stronie aryjskiej 18), 1 kg ziemniaków - 20 zł (po stronie aryjskiej 2,5). W dniach 25-30 lipca 1942 r. (Henryk nie pamięta dokładnej daty), kiedy o 6.30 wieczorem szedł do pracy z grupą mężczyzn, został zatrzymany na Dzikiej 3 i razem z dziewięcioma innymi mężczyznami zawieziony na cmentarz żydowski. Zadaniem grupy było wykopanie dołu o głębokości 3 m, szerokości 5 m i długości 10 m. Niemcy dali im na to 2 godziny. Nie nadzorowali ich. O godz. 8.45 wieczorem Niemcy i Ukraińcy przywieźli na cmentarz ok. 600 osób, Żydów. Henrykowi i jego towarzyszom dali skrzynię zawierającą 20 butelek wódki, piwo i chleb z kiełbasą. Brandt powiedział im, po polsku, żeby pili ile chcą i nie opowiadali o tym co zobaczą. Zapisano ich nazwiska, adresy i miejsca pracy. Czterech z nich pracowało w dole, czterech nad dołem, dwóch było zmiennikami. Niemcy przyprowadzali nad dół po 10 osób, którym kazali klęknąć i strzelali do nich. Zabici wpadali wprost do grobu. Pracownicy układali ich w grobie na przemian (głowa jednej osoby przy nogach innej). Henryk w swim zeznaniu mówi "jak śledzie". Wiele osób wpadało do grobu jeszcze żywych. Byli traktowani tak jak zmarli. Wszystko trwało 3-4 godziny. Później Niemcy strzelali jeszcze do grobu. Pracowników Niemcy odwieźli do getta. Następnego dnia ponownie wzięto ich do pracy na cmentarzu. Pracowali tak 3 dni, 3-4 godziny, po pracy na Dworcu Gdańskim. Pracując na dworcu widział ludzi wywożonych do Treblinki, oddzielanie, w pierwszych dniach wysiedlenia, starców i dzieci wywożonych na cmentarz. 19 kwietnia 1943 r. widział pierwszych Niemców wjeżdżających do getta od strony Zamenhofa w kierunku Miłej. Po drodze zostały rzucone na Niemców granaty z okien domów. Siedział razem ze 150 osobami w bunkrze. 23 kwietnia (niedziela), kiedy zaczął się palic ich budynek, poddali się. Henryk trafił na Umschlagplatz. Następnego dnia powiedziano im, że jadą do Himmel-Kommando. Po drodze do wagonów szli ustawieni dziesiątkami w szeregu. Po drodze strzelali do nich Ukraińcy. Jego szereg został zatrzymany. Chaima Lotte (20 lat) zastrzelono jako pierwszego z szeregu. Henryk dobiegł do pierwszego wagonu. W wagonie było 150-180 osób. Wagonów było 35. Resztę osób, którzy nie zmieścili się w wagonach zastrzelono na miejscu. Transport zawieziono do Treblinki. Tam oddzielono kobiety od mężczyzn. Kobiety zostały zagazowane. Mężczyźni pojechali do Majdanka. 29 kwietnia dojechał do Majdanka.

  • deportation
  • German operations
  • cemetery, trade, negative, outposts, awareness of Holocaust
  • Książka pisana między 1952 a 1954 rokiem. Dokumentuje życie w warszawskim getcie od momentu jego powstania aż po ostatnie dni.
    Jak wyglądało życie w getcie? Jakie organizacje działały, jak pomagały lub powinny były pomóc mieszkańcom getta? Jak to się stało, że tak wielu przetrwało żyjąc w tak strasznej izolacji? Michel Mazor szczegółowo opisuje zniknięcia getta z powierzchni ziemi.
    Książka jest studium życia politycznego i socjalnego w warszawskim getcie.

  • 171