Given name: Celina Family name: Grunszpan

  • NO
  • Celina
  • Grunszpan
  • Kurcbart
  • Janina Skoczowska, Janina Dembowa, Grünspan
  • 1916-00-00
  • Sandomierz
  • Yes
  • Not in Warsaw
  • Sambor
  • Lwów; Sandomierz; Wesoła; Antonin;
  • Jewish
  • other, basement, in an apartment
  • lack
  • other danger
  • Celina Kurcbart była nauczycielką, pracowała w Sandomierzu. Wyjechała na wschód, została aresztowana po drodze, trafiła do więzienia w Samborze. Na szczęście kobiety z niego wypuszczono W grudniu 1939 r. poznaje swojego przyszłego męża. Bierze we Lwowie ślub z Henrykien Grunszpanem. Postanawiają wrócić do Sandomierza, gdzie mieszkają rodzice Celiny. W Sandomierzu Celina pracuje najpierw w Gminie Żydowskiej, później w Samopomocy Społecznej, gdzie kieruje kuchnią, co powoduje niechęć i intrygi Rady Starszych Gminy. W 1942 r. zaczęto wysiedlać Żydów z okolicznych wsi i gromadzić w mieście. Henryka zatrudnili Niemcy w pobliski folwarku, w Mokoszynie , jako inżyniera kierującego remontem budynków. Zaczęły się represje wobec Żydów, łapanki do pracy. W jednej z nocnych łapanek, zostają zatrzymani Grunszpanowie. Udaje im się wybronić dzięki temu, że Henryk jest ceniony przez Niemca Buliona, szefa w Mokoszynie. Celina zaczyna pracę w majątku. Bardzo chce wyjechać z Sandomierza. Zdobywa oryginalne blankiety kenkarty, znajduje młodego chłopaka, który za kilkaset złotych robi jej fałszywe pieczątki. Wypełnia kenkarty. Przed wyjazdem wstrzymuje ją strach o los rodziców. W listopadzie 1942 r. zostaje wywieziona i częściowo wymordowana na miejscu ludność żydowska Sandomierza. Reszta pozostałych Żydów zostaje zamknięta w getcie. Nasilają się represje i transporty do Treblinki. Walenty, brat znajomej mleczarki z Mokoszyna, Polak, za sporą opłatą przywiózł jej i mężowi prawdziwe dokumenty członków swojej rodziny, z Warszawy. Czekali na możliwość ucieczki. 23.04.1943 r. wyjechali pociągiem do Warszawy, ze stacji Dwikozy. Jechał z nimi przyjaciel, Samek Kurcbart. Docierają do Wesołej w czasie świąt Wielkanocnych, szukają adresów znajomych. W dwóch polecanych domach ich nie przyjmują. Udało się wynająć mieszkanie za zawrotną dla nich sumę 300 zł. Jest to okres nasilonych aresztowań w miejscowościach podwarszawskich, związanych z powstaniem w getcie. Po świętach panowie wyruszają do Antonina, z listem polecającym od p. P. z Sandomierza. Zarządzający majątkiem w Antoninie, Gałczyński, przyjmuje do pracy Celinę jako pomoc gospodyni. Mężczyźni nadal szukają pracy, zostali w Wesołej. Martwi się o nich, patrzy w łuny płonącego getta. Samek znajduje pracę, a jej mąż, pomimo bardzo dobrego wyglądu, ciągle jest bezrobotny. Celina ciężko haruje w majątku od świtu do późnego wieczora. Jest gnębiona przez wiecznie niezadowoloną gospodynię Józię, wiecznie narzekającą na zmęczenie. Po jakimś czasie Celina ma dość i, pomimo interwencji administratora, rezygnuje z pracy. Jedzie do Warszawy, na Wspólną, gdzie tymczasem znalazł mieszkanie jej mąż. Na Wspólnej mieszka odnaleziony Walenty. Szuka nowej pracy. Zgłasza się na ogłoszenie o poszukiwaniu pokojówki do dworu, zostaje wybrana spośród 22 chętnych. Zaczyna pracę we dworze obok Falent. Zaczyna być lubiana, dostaje napiwki od gości, lepsze jedzenie. Mąż ją odwiedza. Pewnego razu dwór został obstawiony przez gestapo, które przyjechało aresztować dziedzica. Nie zastali go, był wtedy w Warszawie. Celina zaczęła,co tydzień zawozić dziedzicowi do Warszawy pieniądze i drobiazgi. Tak trwało do powstania warszawskiego. Przed powstaniem przenosi się do męża, który już mieszka w wynajętym pokoju na ul.Warszawskiej. Przygarnia 16-letniego Żyda Bolka, który bardzo jej pomaga. Wybucha powstanie. Mąż przyłącza się do powstańców na Żoliborzu. Chcąc być bliżej męża, przenosi się na pl. Słoneczny do willi Kozienickich. Pierwszego dnia pobytu uderzyła w willę tzw. *szafa* (inaczej *krowa*). W piwnicy chowa się z panią Kozienicką. Piwnicę zalewa woda, trzeba ją cały czas sprzątać. Przychodzi Bolek i namawia na powrót na Marymont. Kiedy wychodzą z piwnicy, w willę uderza druga *szafa* i zasypuje piwnicę. Idzie na Krechowiecką 6, do kwatery oddziału męża. Pracuje tam jako gospodyni. 1.09.1943 r., w czasie walki, zostaje ciężko ranny jej mąż Henryk, umiera następnego dnia.

  • Ghetto Uprising, Warsaw Uprising, before the war, in the Ghetto
  • Nie zgadzają się daty podawane przez autorkę z opisywanymi zdarzeniami. Nigdzie nie można znaleźć nazwiska rodziców autorki. Nazwisko panieńskie autorki widnieje tylko na stronie tytułowej archiwum. Pod relacją podpisana jest Celina Grunszpan-Kurcbart. Nazwisko Kurcbart nosił przyjaciel jej i jej męża, z którym razem uciekli z Sandomierza i z którym utrzymywali stałe kontakty w czasie przebywania w Warszawie i okolicach, i który pochował męża autorki. Być może był jej drugim mężem.

    W liście z Izraela do "Polityki' z 1968 r. przedrukowanym w 'Ten jest z ojczyzny mojej" jako Janina Dembowa trochę inaczej rozkłada akcenty i pisze następująco:
    Zamieszkałam w Antoninie. Obcy, p. Gałczyński, przyjął mnie po ojcowsku. Nie byłam tam długo, bo wciąż przed oczyma miałam płonące getto, i mimo nalegań i płaczu p. Stefana pojechałam do miasta do pp. Maćkowiaków.
    Po krótkim pobycie wyjechałam do majątku ziemskiego, gdzie pracowałam jako gospodyni, ciesząc się miłością wszystkich domowników.
    W lipcu [1944] mąż był u mnie na wsi; chorowałam na serce i w przeddzień powstania warszawskiego pojechaliśmy do Warszawy.
    Wraz z mężem byli mężami zaufania "Żegoty", posyłali pieniądze do obozu w Radomiu. Przed powstaniem znaleźli się w Warszawie, walczyli w oddziale "Żubr - Żywiciel" na Żoliborzu. Janina dokarmiała dzieci i rannych.

  • Relacja Janiny Dembowej w „Ten jest z ojczyzny mojej”, s. 397-399
    Janina Dembowy nie podaje w relacji prawdziwego nazwiska (Celina Grunszpan) ani nazwy miejscowości, w której pracowała.