Given name: Bolesław Family name: Dytlow

  • NO
  • Male
  • Bolesław
  • Dytlow
  • 1932-00-00
  • Piaseczno
  • Yes
  • Not in Warsaw
  • Piaseczno ul. nieznana
  • Warszawa Powązki ul. nieznana; getto;
  • Polish
  • on a street
  • Miał trzech młodszych braci. Ojciec pracował w Gołkowie w fabryce samochodów. Mieszkali w mieszkaniu wynajętym od Żydówki, której ojciec pomagał w domowych robotach i naprawach. Latem szli do taboru. Przed wojną zdążył ukończyć 2 klasę szkoły powszechnej. W 1939 r. ojciec został zmobilizowany, wzięty do niewoli, z której uciekł. Ojca aresztowano w drugim roku wojny w Warszawie podczas handlu. Zaginął. Matka z synami przeniosła się do Warszawy. Bała wychodzić się z domu, ze względu na wygląd. Bolek zaczął grać na harmonii w tramwajach, co pozwalało na skromne utrzymanie rodziny. Później został czyścibutem. Pewnego dnia, zimą 1942 r., kiedy pracował na Dworcu Głównym, zauważył go granatowy policjant i zaprowadził do getta. W getcie najpierw był sam, spał gdzie popadło. Później spotkał innych Romów, m.in. swojego wujka z rodziną. Chowali się w piwnicach, bali się nawet policjantów żydowskich. Po jakimś czasie wujek zaczął załatwiać dla rodziny wyjście z getta. Miało się to odbyć nocą, wiosną 1943 r. Mieli wyjść po dwóch sznurowych drabinach. Stawiło się około 50 osób. Zrobił się hałas, przepychanka. Bolkowi się udało. Zjawili się Niemcy i zabili tych, którzy nie zdążyli przejść. Wrócił na Powązki do rodziny. Wiosną 1942 r,, starsi Romowie uchwalili, że trzeba iść lasami w kierunku Kielc. Wyszedł cały tabor, pieszo. Szli nocami, w dzień ukrywali się w lasach. Po żywność chodzili do wsi. Pewnego razu matka poszła po chleb, Bolek z braćmi na jagody. Wtedy cały tabor został złapany. Niemcy kazali kopać rowy, Romowie odmówili. Sprowadzono Polaków. Kobiety z dziećmi posadzono nad rowem, a mężczyźni leżeli dalej, twarzami do ziemi. Najstarszy Rom zarządził, że rzucają się na karabin maszynowy i Niemców, kto przeżyje ucieka. Bolek z braćmi słyszeli strzały, a polskie kobiety w lesie uprzedziły ich żeby nie wracali do taboru. Spotkali matkę, którą też ludzie powiadomili we wsi o tym co się stało. Później znajdowali się ranni uciekinierzy. Pomogła im jakaś lekarka, która wyjmowała kule i opatrywała rany. Poszli znów do Warszawy. W Warszawie wynajęli mieszkanie na Służewcu, gdzie mieszkali do powstania warszawskiego. W czasie powstania ranna została matka i jeden z braci, drugi brat został zabity. Po powstaniu poszli do Głoskowa. Sołtys Głoskowa, kolega ojca z wojska, dał im mieszkanie w domku pod lasem, nakazał chłopom dostarczać im ziemniaki i mleko. Pomagali im też partyzanci, też byli koledzy ojca. Po wojnie ukończył wieczorowo szkołę podstawową, później średnią szkołę muzyczną. Ożenił się i znów wiódł życie w taborze.

  • in the Ghetto
  • Poles operations