Posterunkowy Pęczkowski, z posterunku w Świdrz...

  • NO
  • Posterunkowy Pęczkowski, z posterunku w Świdrze, chodził codziennie nad rzekę karmić kozę. W chaszczach nad rzeką Świder chowali się Abram i Cesia Blondowscy, Żydzi, z dokumentami aryjskimi. Postanowili się ujawnić, bo nie mieli siły ukrywać się dłużej w tych warunkach. Abram odchylił krzaki, Paczkowski ich zauważył i powiedział, że przyjdzie po nich jak się ściemni. Zaprowadził ich na Majową 3, gdzie mieścił się posterunek, a nad nim mieszkania. Umieścił ich w mieszkaniu nauczycielki, która wyjechała na całe lato. Przyniósł wodę, żeby się umyli, ogolił długą brodę Abrama, nakarmił. Kiedy odnalazła ich tam córka Sabina, nie przyznała się, że to jej rodzice. Powiedziała, że to rodzice koleżanki, których spotkała nad rzeką i pomagała im. Pęczkowski wypytywał ile mają pieniędzy. Płacili Pęczkowskiemu 150 zł dziennie. Ukrywał ich w pokoju przy posterunku, siedzieli w dzień na podłodze, na poduszkach. Na posterunek przychodzili Niemcy. Abram przyznał się Pęczkowskiemu, że Sabina to jego córka. Pewnego dnia, odwiedzającej rodziców Sabinie, żona Pęczkowskiego kazała zabrać macochę, która schowała znalezioną gdzieś siekierę i groziła, że zabije Niemców, jak przyjdą. Sabina musiała zabrać macochę do siebie.

  • wczesna jesień 1943 r.
  • Poles operations, help
  • other help, Polish Police, housing assistence