Nadciągnęły chłody, Josek zdawał sobie sprawę,...

  • NO
  • Nadciągnęły chłody, Josek zdawał sobie sprawę, że musi poszukać schronienia. Poszedł do pałacu pani Kiślańskiej. Wszedł od strony Wisły i parku, nie widział niemieckich wartowników. Kiedy spotkał panią Kiślańską, by prosić ją o pomoc, była przerażona – w pałacu stacjonował sztab oficerów niemieckich. Pani Kiślańska poleciła stajennemu, by zaopatrzył Joska w żywność i pieniądze; musiał odejść.

  • 1943-11-00
  • Poles operations, help, private/everyday life
  • atmosphere , without 'aryan' papers (documents), children, Gestapo/gendarmerie, hosts, other help, financial assistance, individual help , one-off help, material help , outside of Warsaw
  • Str. 19 – 20
  • Prawdopodobnie chodzi o pałac w Tarchominie, należący do rodziny Kiślańskich.

  • Related people:

    • Kiślańska Nieznane

      Właścicielka pałacu w okolicy Henrykowa (prawdopodobnie chodzi o Tarchomin), do której zwrócił się z prośbą o pomoc...

    • Inwentarz Josek

      Mieszkał z rodzicami i młodszą siostrą Fejgele w Henrykowie; jego rodzice – Symcha i Bella Inwentarzowie – prowadzil...

    Related places:

    • Nieznana

      Josek Inwentarz dotarł do pałacu pani Kiślańskiej, stacjonowali tam jednak Niemcy.Prawdopodobnie chodzi o pałac w Ta...